Dzieci i woda - frajda na całego :)
2018-06-13
Dziecko i woda to niesłychanie energetyczne połączenie, pełne emocji. Skrajnych emocji. Dzieci albo wody się boją, najczęściej panicznie co głośno i dobitnie manifestują w wannie podczas kąpieli albo kochają ją miłością gorącą i entuzjastyczną.
Do tej drugiej grupy zdecydowanie należą moje dzieci. Szczególnie te młodsze. Kompletnie nie robi im różnicy czy to wanna, czy kałuża, ciepłe i niemiłosiernie słone morze na południu Europy czy piękny acz upiornie zimny Bałtyk, śnieg, rzeczka, ogrodowy zraszacz, jeziorko, nie ma znaczenia. Mogą taplać się godzinami co niekiedy kończy się twarzowym zasinieniem, grzechotaniem gości i szczękościskiem. O dziwo, nigdy nie skończyło się katarem ani innym choróbskiem.
Gdy tylko przychodzi wiosna zaczyna się suszenie głowy o basen. Rok w rok toczymy te same dyskusje o zasadności budowania pełnowymiarowego zbiornika na przydomowej działce. Jak się zapewne domyślacie racjonalne argumenty, z cyklu brak miejsca, (o funduszach nawet nie wspominam) krótkie lato, szyszki liście i żołędzie, trafiają w próżnię. Na szczęście, kiedy zaczyna się sezon wystarczają półśrodki. I to nawet nieszczególnie wyszukane półśrodki.
W życiu nie przypuszczałam ile frajdy może zapewnić prysznic ogrodowy lub polewaczka do trawy. Serio! Umówmy się jednak, że aż tak wrednym rodzicem być nie można i warto nieco się ugiąć organizując na działce (a nawet na większym balkonie) wodny plac zabaw. Oczywiście można zacząć z wysokiego "C" i rozstawić duży rozporowy basen, który pochłonie hektolitry wody, będzie wymagał sporo zachodu by nie stał się zamulonym bajorem (nie dajcie się nabrać, nie ma opcji, żeby bez filtrów chemii i używania siatki do wyławiania liści i robactwa czysta woda przetrwała dłużej niż "chwilę").
Z naszego doświadczenia wynika jednak że taki BASEN to raczej nie dla maluchów. Dzieciaki bawią się doskonale w wodzie po kostki a taką ilość H2O zapewni duża miska lub mała wanienka. Miało jednak nie być minimalistycznie do bólu. W celu uatrakcyjnienia proponuję więc zerknąć na ofertę marki BestWay znanej z "dmuchańców" na całym świecie.
Minimum wysiłku, niewielkie koszty a dzieciaki będą miały rewelacyjne miejsce do zabawy w czasie lata. Co ważne, wszystkie gadżety bez problemu zabierzecie ze sobą na wakacje (chociaż może na plaży nie wszystkie się zmieszczą).
Na dobry początek coś dla najmłodszych: basen ponton z daszkiem. Bardzo praktyczne połączenie, pozwalające dziecku pływać po wodzie lub taplać się w wodzie. Bez względu na to jak pontonik będzie wykorzystywany specjalny daszek zapewni Maluchowi nieco przyjemnego cienia podczas słonecznych dni.
Dla jeszcze młodszych Brzdąców są mini baseniki z dmuchanymi zabawkami, w których dziecko może bawić się na sucho w domu. To dopiero uniwersalność!
I wreszcie dmuchany sprzęt, który zapewni starszakom prawdziwe letnie szaleństwo:
- baseny, nie tylko jednoosobowe, idealne do radosnego chlapania się w towarzystwie (dmuchane i rozporowe, mniejsze i większe, do wyboru do koloru) i
- szalone wodne ślizgawki, które gwarantują dużo śmiechu, mokre ciuchy i ponad pięciometrową przejażdżkę z niemałą prędkością (nie wiem, czy którykolwiek z Tatusiów oprze się pokusie!). I wszystko to za zdecydowanie mniejsze pieniądze niż wykopanie basenu olimpijskiego.
Żal nie skorzystać. Takiej frajdy latem, nie da się dzieciakom zapewnić "na sucho".
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2018